Tego wieczoru aktor widowiska był tylko jeden. Mowa o drużynie AZS Politechniki Korony Kraków. Lider tabeli bardzo wysoko ograł plasującą się na 5. miejscu ENEĘ AZS II Poznań 93:34. Rozmiary zwycięstwa mogą zrobić wrażenie.
Krakowianki błyskawicznie zaznaczyły swoją wyższość. Po niespełna 3 minutach prowadziły 10:0, bez trudu wykańczając swoje akcje. Brał w nich udział praktycznie cały zespół. Punktowały m in. Paulina Majda, Weronika Woźniak i Natalia Popiół. Występujące w młodym składzie przeciwniczki tylko sporadycznie były w stanie zaskoczyć defensywę gospodyń. Już na tym etapie łatwo dało się zauważyć, w którą stronę zmierza scenariusz pojedynku.
Pierwsza kwarta obfitowała w udane zagrania. Do wymienionego wcześniej grona dołączyły Marta Wdowiuk i Angelika Kuras, pokazując, jak wszechstronna może być gra AZS Politechniki. Efekt? Po 10 minutach tablica świetlna wskazywała 32:6.
Warto nadmienić, że zawodniczek efektywnie uczestniczących w rywalizacji było jeszcze więcej. Ładne zagrania przeprowadzały Sylwia Wojtylas i Alicja Kopiec. A cała drużyna ani myślała zadowalać się obecnym stanem posiadania. W drugiej części szybko swoją obecność zaznaczyły Sara Dolenc i Weronika Węglarz. I choć pojawiało się więcej bezproduktywnych chwil, to obrona funkcjonowała właściwie bez zarzutu. Dość powiedzieć, że do przerwy poznanianki uzbierały zaledwie 10 „oczek”. Rezultat z kolei brzmiał 51:10.
Powiedzenie, że podopieczne trenera Artura Włodarczyka raczej nie czuły się już zagrożone byłoby żartobliwe. Żadne normalne okoliczności nie przemawiały za tym, by cokolwiek miało się zmienić. Po zmianie stron bardzo dobrze poczynała sobie Woźniak. Trzykrotnie za trzy przymierzyła Wdowiuk, grająca niezwykle swobodnie i dojrzale. Ta zawodniczka stanowi połączenie młodzieńczej energii oraz już bogatego doświadczenia. Pochwała należała się również za fakt, że AZS Politechnika umiała samemu narzucić sobie tempo. Okoliczności nie sprzyjały zachowaniu pełni koncentracji, a to właściwie się udało. Dlatego przed ostatnią kwartą wynik brzmiał 72:20.
Na finiszu było już swobodniej. Większa rotacja składem, większe przyzwolenie na popełnianie błędów i raczej oczekiwanie, by wybrzmiała końcowa syrena. Nieźle spisywała się Wiktoria Filipowska, wykorzystując swoje okazje do zdobycia punktów. Pozytywnie zaistnieć potrafiła Węglarz. Kiedy zza łuku trafiła Dolenc krakowski klub wygrywał 85:28. Czasu, aby „dobiec” do granicy 100 punktów nie wystarczyło, ale i tak potężne zwycięstwo padło łupem AZS Politechniki.
AZS Politechnika Korona Kraków – ENEA AZS II Poznań 93:34 (32:6, 19:4, 21:10, 21:14)
AZS Politechnika: Wdowiuk 19, Woźniak 13, Dolenc 12, Filipowska 10, Węglarz 6, Kopiec 6, Majda 6, Popiół 6, Kuras 6 (9 zb.), Wojtylas 4 (7 as.), Mazur 4, Koroszec 0.
Fot. Anna Gabara